piątek, 13 grudnia 2013

Emigrować czy nie emigrować? Ryzyko vs stagnacja


Narzekasz na swoje dotychczasowe życie? Zrób coś! Podejmij ryzyko!
Każdy z nas przeżywa chwile zniechęcenia, braku wiary, poczucia stagnacji, zmarnowanego czasu, refleksji nad sensem istnienia. Czasem jest to chwilowe, a czasem powoduje permanentny stan niezadowolenia ze swojego życia. Budzi to frustrację, ale niekiedy wyzwala również silną motywację do zmiany dotychczasowego życia. W pewnym momencie pojawia się myśl: "Dość marazmu i narzekania, muszę coś zrobić ze swoim życiem". Poszukujemy wtedy inspiracji, snujemy plany, podejmujemy wysiłek, próbę i wreszcie ryzykujemy. Nie można zmienić niczego w życiu bez dokonania wyboru i podjęcia ryzyka. 

Co się dzieje, gdy podejmujesz ryzyko i gdy go nie podejmujesz?
Najbardziej motywujące są biografie sławnych ludzi. Dowiadujemy się z nich, ile musieli oni poświęcić, aby osiągnąć to, co osiągnęli. Jak wiele ryzykowali, ale to ryzyko się opłaciło. Ich historie są doskonałą lekcją życia. Jedną z tych historii jest życie Howard'a Hughes, jednego z najbogatszych ludzi dwudziestego wieku, który jest dobrym przykładem na to, co może stać się z człowiekiem, gdy odmawia podjęcia ryzyka. Jako młody człowiek Hughes wywierał silny wpływ na przemysł lotniczy i podejmował się niepewnych przedsięwzięć, pomagając Stanom Zjednoczonym utrzymać dominację w powietrzu podczas wojny. Wspierał również rozwój produkcji filmowej i wpływał na kształt przemysłu rozrywkowego. Posiadał ogromną władzę, która miała wpływ na bieg historii.


Przez większość swego życia Howard Hughes był pionierem ryzyka. W pewnym momencie jednak zmienił swą postawę, stał się fanatycznie ostrożny i zaczął się przed nim bronić. Stworzył coś na kształt wirtualnego więzienia, gdzie zamknął się przed samym sobą, unikał podejmowania decyzji, ludzi, brudu i czegokolwiek, co zaczął uważać za niebezpieczne. Hughes posiadał wiele bogactw, lecz wolał wegetować w pokoju hotelowym aż do śmierci. Skończył jako przestraszony starzec, który nikomu nie ufa, a który zamiast korzystać z wolności, stał się niewolnikiem.

Kiedy Howard Hughes przestał podejmować ryzyko, zawładnęły nim zniechęcenie i rozpacz. Jeśli my sami nie będziemy ryzykować, świat wokół nas będzie się kurczyć. Zbiegnie się. Zaczniemy się zadowalać starymi przyzwyczajeniami i stagnacją. Będziemy zużywać energię na zatrzymanie życia w aktualnej formie. Będziemy się opierać przed rozwojem. Jedyne na co będziemy jeszcze reagować to wydarzenia wokół nas, ale niczego sami nie stworzymy. Jeśli nie zaryzykujemy, stracimy. Zamieszkamy w hotelu naszego zniechęcenia. Jeśli nie zaryzykujemy wyjścia na ulicę, ryzykujemy utratę życia, pełnego zmian i szczęścia.

Podejmowanie ryzyka, to jak wyprzedzanie samochodu
Być może najlepszym sposobem na zilustrowanie poszczególnych etapów podejmowania ryzyka jest analiza manewru wyprzedzania samochodu podczas jazdy. 

Etapy podejmowania ryzyka wyprzedzania na drodze są następujące: przygotowanie i właściwe ocenienie sytuacji, decyzja i zaangażowanie (z czego wynika naciśnięcie pedału gazu), objechanie wolnego pojazdu i powrót na właściwy pas jezdni. Dla większości ludzi, którzy postępują według tych wskazań, proces wyprzedzania zakończony jest sukcesem. Niestety nie odniosą go ci kierowcy, którzy będą się wahać i wciąż zmieniać zdanie o tym, kiedy wjechać na przeciwny pas. Utrata nerwów oraz brak odpowiedniego przyspieszenia mogą prowadzić do groźnych wypadków.

Gdy ryzykujemy i decydujemy się zrobić coś z własnym zniechęceniem, sytuacja jest podobna. Powinniśmy być w pełni zaangażowani, jeśli chcemy opuścić powolny pas ruchu lub uwolnić się z unieruchomienia. Lepiej jest podjąć ryzyko z własnej woli niż znaleźć się w sytuacji, która miałaby nas do tego zmusić. Jeśli nie podejmiemy działania w chwili, gdy jest ono słuszne, może się zdarzyć, że będziemy zmuszeni zaakceptować coś, czego nie chcemy, a ryzyko będziemy musieli podjąć w momencie, gdy najmniej jesteśmy na nie przygotowani.


Na podstawie książki "Jak przezwyciężyć zniechęcenie, odrzucenie i chandrę" H. Normana Wright

1 komentarz:

  1. Zgadzam się - są takie chwile, kiedy warto zaryzykować :) Sama kilka lat temu wyemigrowałam do Niemiec i do dziś uważam, że była to słuszna decyzja. Znalazłam bardzo dobrą pracę na https://www.jobs.pl/praca-za-granica/niemcy i cały czas rozwijam tam swoją karierę zawodową. Zarobki świetne i jakość życia bardzo wysoka - zdecydowanie polecam, jeśli ktoś nadal się waha.

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...